No tak jest 02:00, a ja sobie leże na podłodze u Meg i gadamy sobie o dzisiejszym wyjeździe na wieś do rodziny:)
Było bardzo miło tylko moim zdaniem trochę za gorąco;p
Mimo że spędziliśmy tam miłe chwile bawiąc się z dziećmi i psem Azorem to nie byłam pocieszona ( zresztą Meg też) z powodu faktu, że wujek sprzedał konia Sparki :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz